Otóż wczoraj po wizycie u taty stałem się posiadaczem Astera o którym wspominałem w temacie Jolany.
Ostatnio mi się strasznie podobają gitarki na wzór Les Paula, także jestem zadowolony :)

W gitarze wszystko jest oryginalne. Lakier, przystawki, potencjometry, klucze itp :) Nie ma tylko loga Defila na główce i napisu na korpusie.
Do wymiany jedynie są gałki potencjometrów bo mocowania w środku są połamane...

Jedyna nieoryginalna rzecz to dołożony przez mojego tatę przedwzmacniacz, który na prawdę znacznie wzmacnia przester/dźwięk. Przełącznik jest przy gałkach potencjometrów.

Gratuluje ! Mialem podobnego, ale szyjka naturalna. Piekny egzemplarz. Ciekawe jak brzmi

Jesli nie potrzebujesz pokretel, to ktos z nas na sto procent je przyjmie. To nieosiagalny towar.

Nie wiem jak powinien brzmieć ale według mnie brzmi fajnie :) Jak mi się uda to nagram cuś, tylko nie wiem jak mój aparat nagrywa...
Oczywiście wszystko jest sprawne, ten przełącznik trzy pozycyjny działa na każdym przełożeniu, oba przetworniki sprawne :)
Podstrunnica jest to jakieś ciemne drewno, a tył i główka w kolor gitary. Nie wiem czy to oryginalne bo co widziałem jakiegoś astera w necie o miał właśnie jasną szyjkę, główkę. Ale tata twierdzi, że tak było :P

Tylko muszę zmienić struny bo już też mają parę latek...

Ogólnie jestem bardzo zadowolony, teraz cała uwaga jest skupiona na asterze, ale Jolany i tak nie będę sprzedawać bo to i tak dość rzadki sprzęt już...

Co dziwne to bardzo dobrze mi się na nim gra. Kiedyś jak zaczynałem grać to był dla mnie za ciężki i szerokość gryfu też była kolosalna, ale teraz jest idealnie :)

A co do pokręteł to raczej się do niczego nie nadają, w środku mają połamane te ząbki i nie kręcą potencjometrami, ale skoro to taki nieosiągalny towar to zobaczę co da się zrobić żeby je uratować...

Moj Aste na odpowiednich ustawieniach brzmial jak strat z Hey Joe. Ogolem to fajna gitara ,idealna pod jakiegos rocka starszego albo bluesa.

Co do malowania, to jest oryginalne. Niektore mialy malowane szyjki inne nie ,to zalezalo w duzej mierze od tego, czy bylo drewno ladne, albo od tego jaki mial humor lakiernik tego dnia, bo wzor wzorem ale wykonanie jego

Szyjka to typowy profil C czyli podobny jak w prawdziwym Les Paulu, ale odrobine szerszy. Jak dla mnie jest bardzo wygodny ,a ciensze czesto minie leza.

Pokretla sprobuj uratowac, ja mialem jedno w ktorym napchano jakiegos filcu po bokach i dalo sie obracac. Te pokretla to wyrob Muzy, ktora juz nie istnieje. One czesto ginely z racji tego ze latwo mozna bylo je wyjac. Ja zastapilem takim od stratocastera bo nie mialem jednego i z daleka niby nie ma wielkiej roznicy. Mozna kupic podobne i pomalowac je na czarno, ale sa dosc drogie

No to będę musiał powalczyć dzisiaj z tymi pokrętłami ;)

Jak by nie był w takim dobrym stanie to bym zrobił z niego takie cudo:
http://s389.photobucket.com/user/Zdynio/...t=3&page=1

Dotarł kalendarz także fota z miesiącem z Asterem musi być :P

O widzę obok gitarki marshalla ms-2. Też mam:)

Taki mały domowy, amatorski zestaw :P

Wzmacniacz do grania w domu i malym pomieszczeniu tez sobie zrobilem w 2 wersjach mono i stereo.

Lekko zaoftopuję ale nie śmiejcie się z tego piecyka :)
https://www.youtube.com/watch?v=dBUbyqJS8SU