Witam. Oto mój Defil Jazz P90.
![[Obrazek: cdb18ac3a07f49efmed.jpg]](http://images76.fotosik.pl/393/cdb18ac3a07f49efmed.jpg)
Gitarę kupiłem w lutym poprzedniego roku za 200 zł w dobrym stanie. Korpus koloru brązowego, mostek dający akcję 1 cm i biała matowa nakładka na główce z jakimiś zatartymi napisami. Nie grał, leżał rozkręcony do wakacji.
W wakacje zdarłem farbę. Sporo było roboty. Jednak miałem okazję kupić tanio kosmosa który był na forum. Zacząłem dłubać kosmosa, jednak zrezygnowałem z niego i sprzedałem niedawno. Bawiłem się jazzem na kosmosowym mostku z dorobioną podstawką ze sklejki. Grał na strunach 12-kach jako akustyk. Gryf się nie wygiął, trochę ponagrywałem nawet na nim i dopieściłem z zamiarem oddania do lakierowania. Po rezygnacji kosmosa kupiłem dwa przetworniki Merlin MP90 a części z kosmosa postanowiłem włożyć do jazza. Niedługo potem wyciąłem otwory na pickupy. Miałem duży problem ponieważ naruszyłem te usztywnienia wewnątrz korpusu. Nie radzę pakować tych pickupów do jazza i ogólnie modeli z pudłem. Te dwie listwy są dość wąsko, więc spiłowałem je tak aby pickupy wchodziły. Po założeniu strun nic się nie działo, ale postanowiłem to usztywnić. Z wyfrezowaniem otworów był straszny problem. Na początku nie wiedziałem jak to zrobić. Najpierw poszłedł otwór, potem dopiero frezowałem. Nie wyszło mi jakoś najrówniej, ale nieźle jak na pierwszy raz.
Potem gitara leżała na szafie a ja szukałem sposobu na polakierowanie, czy samemu, czy dać lutnikowi. Wybór padł na lutnika. Lutnik pomalował gitarę bejcą i zrobił ten przypalany lakier, potem poszedł bezbarwny. Nie wiem co to za lakier, wygląda tak jak wyobrażałem sobie na początku. Po kilku dniach efektywnie się pofalował przypominając taki stary lakier nitro.
Przy zamawianiu pickupów zamówiłem P90 typu dogear. Niestety przyszły soapbary. Stąd pomysł aby zrobić mocowanie z usztywnieniem jednocześnie. Lutnik wkleił klocek w kieszeń gryfu i przytwierdził go do płyty wierzchniej. Służy jako mocowanie pickupów oraz pełni częściowo rolę usztywnienia, które naruszyłem przy frezowaniu.
Poprosiłem też o zmianę tej nakładki na główce na czarną.
Gitara ponad tydzień temu przyjechała do domu i zacząłem składanie. Kiedy wszystko weszło zastanawiałem się nad mostkiem. Ten co miałem postawiłem na podstawce z ciemnego drewna. Akurat był taki klocek, nie wiem co to jest. Akcja jest ustawiona tak, że jest mi wygodnie. Mostek stoi bez żadnych śrub, jest wpasowany w podstawkę. nie będę już tych śrub montował, bo to nie ma w sumie sensu. Podstawkę pomalowałem bejcą kilka razy a potem na kartce z zeszytu przeszlifowałem dla minimalnego połysku.
![[Obrazek: 5de437ce039d255cm.jpg]](http://images78.fotosik.pl/392/5de437ce039d255cm.jpg)
Koszty
Cała gitara kosztowała mnie 1350 zł. Jeszcze będą inwestycje w stylu mocowanie paska, gniazdko itd.
Gitara 200zł
Przetworniki plus przesyłka 500zł
Części z kosmosa:
Klucze 100zł
Mostek 60zł
potencjometry, gałki itd. - nie pamiętam, sporo tego było
Wizyta u lutnika - 350zł
Jeszcze inne inwestycje na które planuję około 60 zł. No i jakiś pasek.
Do gitary chciałbym dorobić sobie twardy pokrowiec ze sklejki ponieważ nie mam jak zbytnio jej przechowywać a dużo gram w różnych miejscach. Gitara nie mieści się w żaden z moich pokrowców.
Gitara została stworzona z marzeń o posiadaniu gibsona. Zawsze chciałem mieć taką gitarę. Inspirowałem się modelami es 335 i es 295. Lubię Bryana Adamsa a on używa złotego es295 z P90. Myślę że to była główna inspiracja.
Elektronika gitary nie jest gotowa. Układ będzie 2x volume bez potencjometru tone. Zdecydowałem się na taki układ ponieważ chciałem zbudować efekt podłogowy typu varitone i tam dać wszystkie funkcje. No i trójpozycyjny przełącznik. Uwielbiam bawić się w odciannie sygnału podczas gry. Z kupionych dotychczas części po sprawdzeniu miernikiem przełącznik nie działa, a gniazdko ma masę nie tylko na masie ale również na sygnale.
W gitarze jeszcze nie jest zrobione finalnie siodełko. Wymieniłem próg zerowy. Stare siodełko było strasznie krzywo aż było z daleka widać. Po prostu włożyłem jakieś które miałem od czegoś i jest krzywo i nie pasuje. Byleby pograć.
Została mi menzura do ustawienia i to wszystko.
Mam w planach po skończeniu elektroniki nagranie jakiegoś lepszego i długiego dema na yt.
Gitary używał będę na koncertach, nie jest to eksponat na ścianę. Gra rewelacyjnie. Zawsze zbierałem pieniądze na jakiegoś fendera za 2000 zł, potem chciałem coś innego aż w końcu postanowiłem samemu podłubać wymarzony instrument. I to chyba jest to. Brzmi lepiej niż wygląda.
Postaram się zrobić lepsze zdjęcia po zakończeniu wszystkich prac. Jeżeli się spodoba to fajnie byłoby do galerii Defil Custom. Ale to jak skończę. Pozdrawiam