Defil Cha Cha - rekonstrukcja - jest próbka brzmienia
|
Autor |
Wiadomość |
elwoodstrat
Gość
|
|
25-08-2015 19:42 |
|
elwoodstrat
Gość
|
RE: Defik Cha Cha - rekonstrukcja
Dziękuję za uznanie. Tak, mostek TOM umożliwił ustawienie menzury - nie jest na stałe osadzony w body tylko wspiera się na palisandrowym "podstawku". SIngle miały brzmienie z epoki, niestety strasznie wzbudzały i kiepsko brzmiały nawet z lekkim przesterowaniem.
Niestety to co zostało sprzedałem żeby pozyskać środki na zakup humbuckerów.
Pozdrawiam - E.
|
|
27-08-2015 15:47 |
|
elwoodstrat
Gość
|
RE: Defik Cha Cha - rekonstrukcja
Wow, grałem kiedyś na Sambie w szkolnym zespole i marzyłem żeby mieć ją na własność. Pamiętam, że ma ciekawe vibratto. Tak przy okazji, jak sobie radzisz z ustawianiem menzury? Bo Samby nie miały rugulacji na mostku?
|
|
27-08-2015 22:26 |
|
StaCh
Music man
   
Liczba postów: 2,687
Dołączył: Nov 2014
|
RE: Defik Cha Cha - rekonstrukcja
(27-08-2015 22:26)elwoodstrat napisał(a): Wow, grałem kiedyś na Sambie w szkolnym zespole i marzyłem żeby mieć ją na własność. Pamiętam, że ma ciekawe vibratto. Tak przy okazji, jak sobie radzisz z ustawianiem menzury? Bo Samby nie miały rugulacji na mostku?
Zaczynalem w szkole na pudle z przystawka Muzy mocowana do mostka. Samba jest z 1965 roku i ma wiele wad wczesnej mlodosci, nie ma preta do napinania gryfu, nie ma progu zerowego tylko siodelko. mostek z dwiema blaszkami z mosiadzu, posypaly sie przelaczniki i potencjometr oraz gniazdo wyjsciowe. Okolo 45 lat przelezala u mnie w szafie a teraz zaczynam od nowa przygode z muzyka. Jak sobie radze ano tak jak Ty, wymienilem siodelko, wymieniam mostek na rolkowy TOM (akurat rozstaw srub pasuje) reszte mozesz sobie poogladac w dziale "Nasze zbiory".
Wlasciwie tylko sentyment powoduje, ze nie kupilem "chinczyka" ...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2015 19:57 przez StaCh.)
|
|
28-08-2015 14:49 |
|
elwoodstrat
Gość
|
RE: Defik Cha Cha - rekonstrukcja
O kurteczka, jakbym siebie słyszał :) najpierw przetwornik Muza (single coil) w otworze rezonansowym harcerskiego akustyka, potem tenże przetwornik w pozycji "neck" w Defil Jazzowa Popularna, którą nieopatrznie sprzedałem za grosze. Cha-Cha była zadośćuczynieniem za ten niewybaczalny bląd.
Oczywiście kiedy robiłem te eksperymenty, nie wiedziałem, że legendarny Lester Paul robił dokładnie to samo montując głowice magnetofonowe do akustyka - widziałem jedną z tych gitar w Rock'n'Roll House of Fame w Cleveland Ohio. Kończę bo muszę obejrzyć Twoją Sambę.
Pozdrawiam :)
|
|
28-08-2015 18:21 |
|