Trafił mi się jak ślepej kurze ziarno. Foty na szybko!







Kiedyś zastanawiałem się (nie tylko ja), czy "paskuda" to oryginalne malowanie Defila i wychodzi, że tak:


Co do stanu to gdyby nie spiłowane progi i lekko odklejająca się podstrunnica (pomalowana zresztą bezbarwnym) to byłoby super.

Ale cacko! Widziałem że ok 15 wystawiona a o 16.30 już było ogłoszenie zdjęte ;)

Wizualnie rewelacja. Porównując do STRa, którego aktualnie posiadam, jest wręcz w idealnym stanie. Swoją drogą, wszystkie STRy, które miałem okazję widzieć w internecie, były o wiele lepiej wykończone. W moim Defilu brak nawet logotypu na główce, a na całym gryfie jest położony bezbarwny lakier. PS Jeszcze przed Sylwestrem rozmawiałem telefonicznie z A. Góralskim z Wrocławia. Gitara pojedzie do Wrocławia, zdam relację po wizycie. Pozdrawiam Forumowiczów!

OOOOOOOCH

Szczerze mowiac, to nie wiem co by sie stalo, jakby nie poszlo do kogos z nas. Bym sie zaplakal, ze ostatnio nie wchodzilem na forum

Bardzo ładna landrynka - mam nadzieję, że taki STR zawita jeszcze kiedyś do mojej kolekcji :D

Pięknotka :)
A co do paintjobu, to kwestia tego że to jest tak naprawdę normalny sunburst jak w gibolach, z tym że nieco innej jakości, przez co prawdopodobnie czerwony lakier płowieje i się robi takie różowawe coś.

Eee-tam. Szczegół. Pewnie jak się czerwony kolor skończył to robili go z pomarańczowego i różowego ;)

Nagraj próbki owego wiosła bardzo Cie prosze :)

Nie mam na czym jej nagrać, druga sprawa to trochę ją zdekompletowałem do lekkiej poprawy.