Dzisiaj dotarła, brak wajchy, siatki między singlami, przerobiona (???) elektronika:





Razem w paczce był kosmos,ten wyżej:

gratki

:O :O :O
O żesz w mordę misia! :O

Kosmos - wiadomo - do remontu, ale Samba zjawiskowa! :)
Będziesz coś zmieniał, czy pozostawisz ją w tym klymacie?

Nie wiem, myślę nad oryginałem.

co ty na oryginal znajdziesz cos innego
ktos sie tyle postaral

Bardzo fajny pomysł na gryf. Mógłbyś Grzesiek trzasnąć fotkę gryfu od tyłu?

Gratuluję nabytku :) Faktycznie ktoś się nieco napracował i mimo tego, że mi się w ogóle nie podoba zostawił bym ją taką jeśli tylko powłoka lakiernicza jest położona zgodnie ze sztuką - jest jedyna w swoim rodzaju i ktoś miał rękę do malowania. Samby są popularne, na pewno za jakiś czas znajdziesz w miarę kompletny, ale za to oryginalny egzemplarz. Ten miał ciekawą historię i... niech tak zostanie. To trochę tak jak z samochodami: widziałem jakiś czas temu mikrusa z wieloma elementami fiata 126p, a w środku to już w ogóle nie wiadomo co to było i z czego, ale wszystkie te modyfikacje powstały w trakcie eksploatacji z powodu braku dostępu do oryginalnych części, zapewne wymagały nieco trudu przy wprowadzaniu (samochód, mimo, że obecnie unikatowy wtedy miał po prostu jeździć) i czynią go jedynym w swoim rodzaju. Czy jest sens coś takiego mimo wszystko przywracać do oryginału? Nie sądzę.

Oczywiscie ze nie ma sensu, sens za to mialoby ponowne wprowadzenie Mikrego do produkcji ;)

Ciekawy nabytek ta Samba nie powiem... Tylko szkoda, że podstrunnica pomazana... I tak się składa, że teraz właśnie dałeś mi do myślenia przy remoncie mojej Tośki. Co zrobić jakieś abstrakcyjne malowidła, czy zostawić w kolorze naturalnym? Tak się składa, że mam bardzo utalentowanego znajomka, który niesamowicie posługuje się aerografem i tego typu rzeczami... Tylko nie wiem czy jest sens aż tak się pakować w koszta... Wiadomo farby itp. I wypadałoby koleżce też coś sypnąć za fatygę. Co na ten temat sądzicie? Dodam, że oryginalny lakier "czerwono-rudy" już popękany i dobrze sfatygowany...