W moim ten przełącznik chyba rozłączał cewki w humbie przy gryfie (wnioskuję po tym, że przystawka przy gryfie miała wyprowadzone dwie pary przewodów. Ale w http://defilorg.webd.pl/forum/showthread.php?tid=471 tym temacie już to było opisane
Zdjęcia są!
Na główce napis "Aster LUX", który był zamalowany, albo coś przyklejone, kształtem przypomina kostkę do gry. Na pręcie regulacyjnym lekkie zamalowanie farbą. Te rzeczy muszę wyczyścić. Wszystkie części metalowe wypoleruję na połysk.
Kolejne zdjęcia już będą robione w studiu na rożnych tłach (szare, czarne, białe) oczywiście dobiorę właściwe. Zdjęcia możecie pobierać, jeśli się przydadzą na stronę, będzie miło.
Link do zdjęć. http://sdrv.ms/1aopfz0
______________________________
już wyczyściłem, napis postaram się odnowić
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-01-2014 18:11 przez wookation.)
Te Astery Rocki Lux są nieco różne jeśli chodzi o akcesoria ty masz np.prosty gięty mostek taki jak w Aster Rock gałki natomiast takie jak w Aster Lux str.W moim jest już mostek taki jak w Aster lux str a gałki metalowe ale cylindrowe z napisami i cyferkami.
Ty masz klucze muza ja presto.Ty masz pasek wklejony w gryf ja tego nie mam.W luxach największą pozytywną różnicą są gryfy to jest przepaść w porównaniu z poprzednikami.Była jeszcze wersja Astera Rocka gdzie potencjometry są w jednej linii i miał jedną przystawkę przy gryfie krytą a drugą bez maskownicy Pozdrawiam
Widziałem tego Rocka z gałkami w linii, jakoś wolę układ w łuku. Tak dla ścisłości, ten model nazywa się Aster LUX. Sam kiedyś myślałem, że to Astr Rock LUX. Był Aster, Aster ROCK, Aster LUX i Twój LUX-str. Tak, gryf jest świetny, bardzo wygodny, pręt działa, struny mam niziutko, ale chyba czas progi wymienić. Nawet elektronika jest sprawna. Aster LUX jest głośny jak na moje ucho. To były najlepiej wydane pieniądze w moim życiu. Właśnie całego wyczyściłem, części metalowe myte w myjce ultradźwiękowej, cały osprzęt się świeci jak nowy. Najbardziej się cieszę, że jest z 1993r, tak jak ja, mam rówieśnika ;)