Przez slapowanie normalne rozumuję dźwięk charakterystyczny dla slapowania i sens takiej gry. W sensie.. dla zobrazowania: zespół gra zwykle elektrycznie a ma grać koncert akustyczny. Czy w takiej sytuacji numer "slapowany" można zagrać tak samo? Wiadomo - różnice zawsze są ale czy byłby to godny zamiennik? ;)
Też nie jestem basistą ale uczę się a temat dosyć ciekawy :)

Ja rozumiem co się rozumie przez slapowanie. Chodzi mi o to, że nie jestem pewny czy robię to prawidłowo i w związku z tym czy to co mi wychodzi na akustyku można z czystym sumieniem tak nazwać. Wydaje mi się, że tak, ale dla pełni obiektywizmu musiałby to ocenić basista. A co do basu i uczenia się - fakt, ciekawy temat i bas daje mi sporo frajdy. Nie jestem basistą, ale mam w tej chwili jeden "normalny"bas, jeden bezprogowy, jeden ośmiostrunowy (na takiej samej zasadzie jak są gitary 12 strunowe) no i teraz ten akustyk. Do tego jeszcze prezentowana parę postów wcześniej hybryda i kolejna hybryda w planie ale tym razem elektryczna z osobnymi przetwornikami dla strun basowych :)