Tak kupę i powiem szczerze niepotrzebnej roboty, bo miała pękniętą kieszeń gryfu po obu bokach, i boczki korpusu.
Cały wysiłek od poczatku miał niepewny rezultat. Wstrzyknąłem klej, ale w czasie zakładania strun boczki i kieszen gryfu puściła. Już myślałem że będzie tylko wisiała na ściane. Ale wykombinowałem srubę, która idzie przez cały korpus po skosie, i tworzy wraz z blachą przykręconą do gryfu jarzmo, które podnosi i stabilizuje gryf. Nie wpływa to na brzmienie, i można ustawić niską akcje strun.
No i wyszło coś z tej dłubaniny.
Wyglada tak
, i nawet nieźle brzmi.
Dlatego szacun dla każdego, kto zrobi 12 -tkę, bo jest tam silny naciąg strun, i takie gitary sa twarde. Ty Konrad zrobiłeś bez dodatkowych wynalazków i grała na You Tube nieźle. Docelowo chcę na nią założyć bardzo cieńkie struny, i wtedy będzie już można nieźle pograć.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-06-2022 17:25 przez Forager.)
Ten kołpaczek jest w porzo, ale chodziło mi o to żeby było wiecej miejsca na pasek. Jak to trochę potrwa, i trzeba będzie korygować w przyszłości, to śruba może zacząć wystawać z nakrętki, i trzeba będzie ją urżnąć i estetycznie zapiłować.
Zamiast kołpakowej lepsza będzie nakrętka tulejowa. Zagwarantuje miejsce na pasek, ukryje pręt i powinna rozwiązać problem konieczności ucinania pręta po naciągnięciu w przyszłości.
Jak najbardziej, można by uciąć troszkę śrubę, aby weszła w nakr. kołpakową, rozwiercić większy otwór, żeby nakrętka się schowała w gitarze, i regulować. Na pewno poprawi to estetykę i funkcjonalność.
(17-06-2022 17:16)Forager napisał(a): Dlatego szacun dla każdego, kto zrobi 12 -tkę, bo jest tam silny naciąg strun, i takie gitary sa twarde. Ty Konrad zrobiłeś bez dodatkowych wynalazków i grała ...
Grała i było dobrze...niestety gitara wróciła do mnie po kilku miesiącach, moje misterne naprawy niestety puściły i gryf poszedł do góry :/
Tak była wada konstrukcyjna - zbyt mały blok wykonany z drewna sosnowego a słoje umieszczone prostopadle do gryfu co dawało mniejszą wytrzymałość na rozrywanie, po prostu bloczek pękał wraz ze słojami drewna. Jeśli blok był by wklejony słojami równolegle do gryfy wytrzymałość była by znacznie większa. Nie mniej blok i tak był zbyt mały, wystarczało to do gitary 6 strunowej , niestety przy 12 już robiło kupę...
Długo rozmyślałem nad tym jak to naprawić i stwierdziłem, że najlepszym rozwiązaniem będzie zakup drugiego korpusu, co niniejszym nam się udało jakiś czas temu. Po złożeniu instrumentu na powrót do kupy będę bezwzględnie rekomendował strojenie 1 ton niżej żeby zmniejszyć naciąg strun!