Ok, możemy tak zrobić. Odkleiłem podstrunicę. Faktycznie pręt był urwany przy płaskowniku obok siodełka. Chciałem wyfrezować na równo kanał, zrobić wklejkę, później wyfrezować na głębokość pod pręt podwójny, ale... Gryf jest cienki, jak we wspóczesnych basach (16,90 mm przy VIII progu - w miejscu gdzie jest najwięcej wyfrezowane, bo 13,90mm, czyli zostanie mi 2mm gryfu. Przy siodełku zostanie tylko 0,50mm, czyli wyjdzie na równo z chwytnią. I teraz myślę co zrobić. ? Narazie zakleiłem wgłębienia po płaskownikach pręta.
Zastanawiam się czy wyfrezować na wylot i wkleić inne drewno (tak, jak przy prętach montowanych od tyłu). Tym bardziej, że gryf jest klejony wzdłuż jego osi i widoczne jest pęknięcie kleju. Tylko, że musi być to zrobione idealnie, żeby ładnie wyglądało.
I jeszcze mam pytanie czy ten pręt nie będzie za krótki? Jego koniec sięga ok. I progu.
           

Ja mam tak wstawiony pret w Sambie. Zaklej jeszcze ta pozostala dziure w gryfie. Pret nowy jest chyba cienszy niz stary wiec moze Konrad cos dopowie?

(16-11-2022 14:35)saint79 napisał(a):  ...I jeszcze mam pytanie czy ten pręt nie będzie za krótki? Jego koniec sięga ok. I progu.

Ja w takich sytuacjach kupuję pręt dłuższy niż potrzeba i docinam do właściwej długości, oczywiście trzeba końcówkę pręta na nowo spawnąć.

Ja daję dłuższe pręty , do samego końca , ta główka tam jest cienka i kto wie czy to się nie odegnie do góry?

Jak jest cienka to po oslabieniu rowkiem dla preta moze sie zlamac. Jak jest malo materialu drewna to ja bym nie ryzykowal. Przypominam tym co wiedza o czym pisze o rozkladzie momentu gnacego i sily tnacej wzdluz gryfu.

Musiałem zaryzykować z tym gryfem, ponieważ był pęknięy i cienki. Wyfrezowałem na taką samą głębokość rowek, wklejłem listwę. Później wyrównam, wyfrezuję juź płytszy rowek pod rozmiar pręta nowego typu i zobaczymy czy zda to egzamin.
Korpus też był bardzo zniszczony (lubię relikt, ale ten wydawał mi się za duuuuuży) i zdarłem lakier. Teraz mam mieszane uczucia, bo choć fajnie go doczyściłem to nie wiem czy nie popełniłem zbyt dużej profanacji.
                           

korpus wygląda świetnie, ja bym zrobił w gryfie mahoniową wstawkę i potraktował całość olejem

(18-11-2022 15:36)saint79 napisał(a):  lubię relikt, ale ten wydawał mi się za duuuuuży) i zdarłem lakier. Teraz mam mieszane uczucia, bo choć fajnie go doczyściłem to nie wiem czy nie popełniłem zbyt dużej profanacji.

Do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć

Przypomnijcie, jak uzyskać "poźółkły" lakier. Gdzieś o tym czytałem, nie mogę tego znaleźć. Wiem, że wystawienie na promienie UV pomaga, ale chodzi mi o mieszanie lakieru z barwnikami. Konrad robi to idealnie, tylko nie wiem jakich dokładnie używa lakierów i barwników (jeżeli nie jest to pilnie strzeżona receptura to proszę o podpowiedź). Kiedyś do innego gryfu użyłem wosku twardego olejnego i wyszło dla mnie super (odcień podobny do oryginału, powłoka w miarę twarda, dało się wypolerować, miły i śliski w dotyku pod ręką). Tylko czy to by było zgodnie ze sztuką...

ja mam całego jazza w oleju i wosku i jestem bardzo zadowolony - super brzmienie, i mimo wszystko to nadal defil