Prasa gitarowa zaraz przekuła by to w ogromną zaletę opisując że poprawia brzmienie, zrównoważa sustain i przedłuża żywotność. Tylko nie uzasadnia jak i czemu skoro poprawia to nie stosują tego wszyscy :) Koniec offtopu :)

(03-01-2020 10:01)gajos napisał(a):  Prasa gitarowa zaraz przekuła by to w ogromną zaletę opisując że poprawia brzmienie, zrównoważa sustain i przedłuża żywotność.

No też słyszałem, że nierównomierne zamocowanie kluczy poszerza harmoniczne i sprawia, że brzmienie jest nieco bardziej przejrzyste i pełniejsze ;)

Co do Asterka, piękny :)

Pan, który ją sprzedawał napisał ,,gitara sprawna ale wymaga regulacji bo to Defil”. Tak naprawdę było dużo, dużo pracy aby doprowadzić ją do stanu używalności a sama regulacja nic by tu nie pomogła o czym sprzedający dobrze wiedział. Struna E6 przy korpusie wychodziła poza gryf a pod stopę musiałem dorobić specjalną podkładkę aby skorygować wysokość i kąt osadzenia gryfu. Mostek przesunąłem o 3mm i zastosowałem nowe prowadnice strun i nowe nierdzewne siodełko aby właściwie ułożyć struny na gryfie. Teraz Aster śmiga aż miło i do zawiśnięcia na ścianie wcale mu się nie spieszy. Jako, że gitara jest z 1989r moja koncepcja jest taka: Jest to pierwszy Aster Lux wyprodukowany w Defilu i pracownicy dopiero ustawiali właściwe wymiary albo jest to pierwszy Defil, który został wyprodukowany po tym jak pani Joanna Szczepkowska ogłosiła koniec komunizmu w Polsce a towarzystwo w Defilu tak świętowało, że pogubiło wymiary :)                        

Piękny instrument, bardzo ładne malowanie! Jak Ci się udało przesunąć mostek tak, że nie widać starych śladów po wkrętach?

Akurat tak się udało ale na drugim zdjęciu po lewej stronie na lakierze jest ślad po starym mostku.

Piekna gitarka

Super! Aster Lux to zdecydowanie mój ulubiony defilowski model elektryka i zależnie od materiałów, z których został wykonany dany egzemplarz, brzmienie może spowodować opad szczęki. Wg informacji, którą uzyskałem od kolegi Vintage: "(...) korpus może być z jaworu lub olchy. Olcha w późniejszych egzemplarzach. Korpus jest wykonany z klejonki trzech lub czterech części, pokryty okleiną mahoniową i jaworową (paski). Była też wersja z dwoma wstawkami mahoniowymi".

Niestety w wielu egzemplarzach zauważyłem problemy z "komunikacją" na linii gryf-mostek. Często jest tak, jak Szarpi pisze - struna E6 zbliża się do krawędzi podstrunnicy, co powoduje "spadanie" struny w wyższych pozycjach. Wygląda mi to na jakiś często powtarzany błąd.

Na szczęście kiedy uda się poprawić fabryczne "babole", to pozostaje już tylko cieszyć się fajnym (i wciąż niedrogim) instrumentem.

Ladnie wyglada a jak gra to poprosimy o probki dzwiekowe :-)

Z próbkami to już nie taka prosta sprawa :)

Aster Rock Natural po renowacji. Zdejmowanie podstrunnicy, wymiana progów, dorabianie rolek prowadzących struny, lakierowanie częściowe gryfu lakierem poliuretanowym i inne prace czyszcząco- konserwujące to zabiegi, które trzeba było wykonać aby przywrócić gitarze estetykę i funkcjonalność. Piękne gałeczki Made in Wojski i nowe struny 10-52 świadczą o tym, że gitara jest ustawiona i gotowa do grania. Aster jest wygodniejszy i brzmi dużo lepiej niż nówka Gibson SG Faded Cherry, którego byłem posiadaczem i którego szybko sprzedałem bo gryf mijał jak trzonek od siekiery a brzmiał jak milion tanich gitar albo jeszcze gorzej…..Teraz mi się dostanie za tego Gibsona :)