Witam
Jako że dzisiaj mam chwilę wolnego czasu, postanowiłem przedstawić mój nowy nabytek. :)
Miałem czekać jeszcze do wakacji na zakup swojej pierwszej gitary, ale w wyniku przypadku trafiłem na gitary elektryczne Defila i ich ceny zachęciły mnie do zainteresowania się nimi. Tak też trafiłem na forum. :)
Jest to Defil Aster. Kupiony za wg. mnie okazyjną cenę 207,50zł +pokrowiec "epokowy" gratis :]
Stan prawie oryginalny. Brakuje tylko końcówki litery r i gryf jest ustawiony pod kątem względem korpusu, w celu obniżenia akcji strun (Robił to poprzedni właściciel) Foto akcji wrzucam. Gdy dostałem gitarę akcja była o połowę niższa, ale trzeba było ją podnieść ze względu na 2 niższe od reszty progi struny E (5,12).
Mój wkład pracy w gitarę ograniczył sie do w.w obniżenia akcji strun, wyczyszczenia, regulacji i założeniu sprężynki do mostka, bo brakowało.
Stan gitary oceniam na dobry, swoje lata już ma i jak na swój wiek jest dobrze się trzyma i pozostała prawie niezmieniona.
W planach mam jeszcze zrobić piecyk gitarowy i kilka prostych efektów, jeżeli funduszę pozwolą. ;)
Foto:

Hmmm... akcje strun to masz teraz stanowczo za wysoką. Jeśli w ustawieniu tego niżej przeszkadzają zjechane progi to pomyśl o ich szlifie. To wbrew pozorom nie jest jakieś bardzo trudne, a wygoda grania i możliwości jakie się przed Tobą pojawią na pewno są warte tej odrobiny czasu i wysiłku.

Takie są plany, w weekend ogólnie postaram się znaleźć "złoty środek" w wysokości akcji strun.
Edit:
Na szybko, wziąłem się dzisiaj, struny poszły znacznie niżej i nie brzęczą na progach.
Dziękuję za zwrócenie uwagi, gra się o wiele lepiej. :)
Jutro postaram się dać jeszcze niżej i wrzuce foto.

Ładny ten Asterek, 99,9% oryginał (0,1% za podcięty gryf i "r")

Te progi jak za niskie to nie szlifować, tylko wymienić na nowe i dopiero jak okażą się wyższe od innych, wtedy można wyrównac do innych.
A jak elektronika działa ?

Muflon właśnie mówił:"bierz bo takie drożej chodzą".
Wg. moich spostrzeżeń, brzęcznie na progach bylo wywołane złym naciskaniem na progi. Teraz gdy dobrze przycisne nic nie brzęczy.
Elektronika świetnie działa, potencjometry nie trzeszczą, przełącznik dobrze działa. Nie ogarniam tylko regulacji tonu. ;)
Zdejmowałem tylną klapkę i w środku potencjometry Telpod, kondensatory foliowe, połączenia raczej nie ruszane.
A i zapomniałem dopisać, gitara podłączona pod kaseciaka diory+wzmacniacz sony+altusy 75. Więc 80% epokowo. :)

Tylko ten Soniak nie pasuje.
Uważam że 200 zł za full oryginał (tak, tak, -0.1%) to dobra cena. Dobrze pamiętam? 200?

No nie pasuje. :P Mam całą wieże diory, ale lepszy jest jednak soniak.
Tak, dobrze pamiętasz. Dokładnie 207.50+wysyłka.

Rozumiem ten kaseciak to jako przedwzmacniacz ?
Ale te kolumny to się nie nadają kompletnie do gitary.
Aster nie pokaże Ci swoich możliwości na tym sprzęcie, on potrzebuje lampy i głośnika tak min. 95 dB skuteczności.

Tak, kaseciak przedwzmacniacz.
Co do kolumn, zdaję sobie z tego sprawę, ale aktualnie nie mam funduszy.
W każdym razie dziękuję za rady i uwagi. :)

Stary PRLowski sposób to magnetofon ZK lampowy na przedwzmacniacz a na końcówkę gramofon Bambino 2 watowy i hałasu robi sporo.

Te przetworniki Astera mają potencjał do jazzu i bluesa, dają szerokie pasmo ale nie jak fender, one lubią lampę.