Znów mi się poszczęściło. Wytargałem z olx gitarę klasyczną wykonaną bardzo podobnie do akustycznego DEFIL-a Folk, więc można powiedzieć - trafił mi się komplet. Obie gitary wyprodukowano około roku 1995.
Ten klasyk to typowe 4/4 (menzura 650 mm), długość całkowita 101,5 cm. Pudło jest dosyć przestronne (wysokość 11 cm). Cechy podobne z Folkiem to mahoniowa płyta dolna i boczki oraz palisandrowy mostek z palisandrowym wkładem.
Nie potrafię ocenić, czy górna płyta jest lita. Nie widzę szpar typowych dla sklejki. Jeśli jest to sklejka, to jakaś lepsza ;)
Nie wiem co to za model, czy to jeszcze podchodzi pod serię HD, czy to już jakiś "koncert" - ktoś - coś?
Gitara jest wykonana bardzo starannie, gryf prosty, a akcja strun, jak na klasyka - rewelacja (3 mm na XII progu). Na etykiecie jest tylko napisane "1". Może to znak jakości ;)
Do w pełni profesjonalnego instrumentu brakuje tylko lepszych kluczy (albo dopieszczenia tych oryginalnych).
Co do brzmienia, to na pewno jeszcze go usłyszycie, bo to od teraz będzie mój "klasyk pierwszego wyboru" i na pewno pojawi się w nowych nagraniach.
Gitara naprawdę piękna.
Przyznam się, że gitary klasyczne wzbudzają u mnie jakąś lekką niechęć bo kojarzą mi się z jakimś obowiązkiem (pewnym przymusem) ćwiczenia i grania nie tego co mi się podoba a tego czego wymagał nauczyciel. Wiem, że to było konieczne i zapewne oprocentowało w przyszłości ale niechęć została w mojej rockandrollowej duszy.
Miałem podobnie. Po szkole 2 godziny ćwiczeń (DEFIL 3/4 1986), 2 razy w roku nuty programu na pamięć (egzamin komisyjny) + występ publiczny w auli szkoły muzycznej... Był moment, że też to znienawidziłem i rzuciłem. Ale dosyć szybko wróciłem do gitary i to ze zdwojoną mocą ;) Klasyki uwielbiam. Mam 3 +"gitalele".