Defil Forum

Pełna wersja: Durango MG-916; customowanie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Cześć,
już po raz drugi zmieniam lakier w mojej pierwszej gitarce i postanowiłem się podzielić z Wami etapami z pierwszego malowania i teraźniejszego. Sukcesywnie będę Wam podsyłał foty z prac... ale... najpierw historia skąd mam tą gitarę.

Mój tata szedł do pracy przed 6:00 rano przez planty w Zakopanem i zobaczył pod ławką czarny parciany futerał. Otworzył. Była tam gitara. Seledynowa. Bok pudła rozwalony, brak bindingu w tym miejscu, płyta dolna odseparowana także w tym miejscu, urwane siodełko, klucze rozwalone. Ktoś ją nieźle potraktował. Tata ją przywiózł do domu, postanowiłem, że nauczę się grać, w sumie zawsze chciałem, ale wziąłem się za naukę po roku czasu. W futerale znalazłem jeszcze 5PLN. Ot taka historia.

Przed malowaniem i w trakcie; etapy:
[attachment=1138]
[attachment=1145]
[attachment=1146]
[attachment=1139]
[attachment=1140]
[attachment=1141]
[attachment=1148]
[attachment=1149]

Zniszczenia:
[attachment=1142]
[attachment=1143]
[attachment=1144]

Tak wyglądała po malowaniu:
http://1drv.ms/1olHHCO
właściwie to foty z czerwca 2014, a nie z czasu kiedy ją customowałem (maj 2013)

Napiszę jeszcze co i jak robiłem i wstawię foty z teraźniejszych prac, napiszę jak zmiana lakieru wpłynęła na dźwięk.
Po obejrzeniu gitary i chęci grania, brakowało mi kropek by się połapać w kolejności progów, więc wpadłem na pomysł, że coś nakleję. Znalazłem torebkę na prezenty, wiecie, takie papierowe plastikowane we wzorkami. Znalazłem motyw roślinny złoty. Od tego się zaczął pomysł na motyw całej gitary. Wiedziałem, że ma być czarno-złota. Żałuję, że tych znaczników progów nie robiłem decoupagem, ale trudno, rok wytrzymały.

Zabrałem się za zdrapywanie lakieru. Papier ścierny, końcówka okrągła do wiertarki i jedziemy. Po zdjęciu całego lakieru zabrałem się za klejenie pęknięcia na boku i klejeniu tyłu do boczków. Na zdjęciach widać, że ktoś sobie taśmą poradził. Brakujący fragment bindingu zrekonstruowałem za pomocą poksipolu, wyrzeźbiłem w miarę tak, jakby binding tam był. Siodełko kupiłem już nowe, choć próbowałem stare rekonstruować. Klucze także kupiłem nowe, ale sworznie dałem oryginalne metalowe, a nie pokryte plastikiem jak w klasyku. Aha, bo nie powiedziałem, ten model to miks, klasyczno-akustyczny. Wiecie, body klasyka, szeroki gryf 52mm, brak radiusa, łączenie gryfu z pudłem na wysokości 12. progu, mostek przystosowany do metalowych jak i nylonowych strun przykręcany dwoma śrubami do topu, pręt w gryfie no i metalowe sworznie (tuleje) w kluczach.

Gitara golas, samo drewno, a raczej sklejka. Najpierw pomalowałem ją czarną farbą, tylko symbolicznie, by było widać słoje "drewna". Następnie boczki na jasnożółtawą sienne. To była baza. Po wyschnięciu wziąłem się za złoto. Złotol, jakiego się używa do malowania wzorów na ścianach. Stroiki, mostek, siodełko, motyw roślinny na boczkach i topie oraz wewnętrzna strona główki pomalowałem na złoto. Motyw roślinny na boczkach to kontynuacja wzoru ze znaczników progów.
Co do motywu na topie... przeszukałem sporo zdjęć, forów, stron i nie spotkałem takiego wzoru na gitarze wokół otworu rezonansowego.
Po pomalowaniu także podstrunnicy, bo była wydarta, pokryłem wszystko jeszcze lakierem bezbarwnym dla ochrony. Gotowe. Struny bronzy 0.11 i regulacja wysokości strun. Ustawione jak dla mnie idealnie, nad 12. progiem jakieś 2,5-3mm, gryf prosty.

Sporo słyszałem, że mam nie zmieniać lakieru, że popsuję brzmienie, że to muszą być lutnicze kleje i lakiery, żeby brzmiało, że nie będzie wybrzmiewać... Generalnie samo zło.
Efekt jak dla mnie był zniewalający. Cieńsze drewno na topie plus odpowiednie struny sprawiły, że gitarka miała piękny, czysty, dół i basiki przyjemne, ale atutem był dół i długie wybrzmiewanie. Dałem ją ograć prowadzącemu od fotografii, stary gitarowiec, grał w krakowskiej kapeli "kwaśnym mleku" itp, miał sambę, lotosa i pare innych Defili. Po ograniu wręcz namawiał mnie, bym mu ją sprzedał, albo proponuje zamianę za Jego Fendera CD60, pod warunkiem, że zmienię lakier, bo nie lubi czarnego. Dało mi to do myślenia, ale faktycznie, trochę przecudowałem z tą gitarą.

Jestem na finiszu drugiej zmiany lakieru, teraz będzie naturalnie czyli ciemny dąb i natural. Sam uważam, że będzie lepiej wyglądała, aż chyba jej nie sprzedam.

Za niedługo przebieg prac z drugiej customizacji ;)
[attachment=1150]

Teraz patrze, że to dział tylko dla Defilii, można przenieść jeśli trzeba. Przepraszam
Uwielbiam takie historie pt. "od zera do bohatera" :) Ratowałem już dwie gitary z tzw. "wystawek" śmietnikowych i przez to zacząłem chyba traktować "instytucję" śmietnika z większym szacunkiem ;)

W takich przypadkach uważam, że wszelkie podejmowania ryzyka "popsucia" czegokolwiek w gitarze jest usprawiedliwione, a rezultaty bywają czasem zaskakujące, więc warto kombinować. Poza tym wszyscy tutaj jesteśmy m.in. po to, by zdobywać wiedzę o tym jak to ryzyko minimalizować.

Trudno rozstać się z gitarą, w którą włożyliśmy mnóstwo serca i wysiłku. Pewnie, że bym chciał mieć wszystkie modele Defilów, jakie wyprodukowano ;) Niestety na więcej niż 10 wioseł nie mam miejsca, więc muszę dokonać selekcji, co jest mi tak naprawdę brzmieniowo potrzebne, a na czym już nie gram.

Ciemny dąb i natural to dobry kierunek! Czekamy na foto-relację :)
Foto-relacja będzie, a w październiku pro sesja w studio ;)
Prac już końcówka. Jeszcze doty na podstrunnicy, lakier bezbarwny, zabicie progów i przykręcenie kluczy.
http://1drv.ms/1lVofOl
Ło Matko, zapomniałem o tym wpisie (rok ponad!). Dodaję ostatni etap prac nad tą gitarą uratowaną spod ławki.
Pro foto ze studia, proszę: http://1drv.ms/1oAUddW teraz wygląda dobrze
francja delegancja! :D bardzo mi się podoba :) szczególnie ten rysunek sklejki bardzo fajnie. Sprawia wrażenie a'la klon falisty.
pracowałem nad tym wzorem, to jakaś sklejka, ale ładne ma słoje. gra bardzo dobrze, ale muszę jeszczęz gryfem popracować i płytą wierzchnią, bo ma mniej drewna przez szlifowanie i menzura ucieka przez wyginanie drewna. po za tym wszystko git.
Właśnie również o klonie falistym pomyślałem :D Wyszło znakomicie, a jak z akcją strun? ;)
Na 12. progu jakieś 2-3mm, niziutko ma bardzo, ale chyba dam ciut wyżej.
Szlifowałem też kształt kluczy (motylków). Ten model mnie wyjątkowo wkurzał wyglądem, więc trochę pokombinowałem.
Te: http://img.dxcdn.com/productimages/sku_163364_1.jpg
Stron: 1 2
Przekierowanie